Cześć.
Jesienne popołudnia i wieczory nastrajają do zatrzymania się na chwilę. Najbardziej lubię, gdy z kubkiem ciepłej herbaty mogę zawinąć się w koc i czytać książkę. To jedno z przyjemniejszych zajęć na tę porę roku;)
Co teraz czytam?
Koleżanka z pracy poleciła mi 2 książki "Nigdziebądź" Neila Gaimana i "Stulatek, który wyskoczył z okna i zniknął" Jonasa Jonassona. Mają być genialnymi książkami. Z opisu koleżanki przy czytaniu "Nigdziebądź" czujesz się jak w środku filmu. A "100latek..." to książka przy której człowiek śmieje się w głos i nie może się pohamować.
Przyznam szczerze, że książki odbiegają od tych, które czytam najczęściej. Jestem zapaloną fantastykoczytaczką i poza Wiedźminem, Lokim, czy Antykreatorem mało mnie interesuje;) W ramach rozwijania się i poszerzania horyzontów otwieram się na "obce" i próbuję czytać.
Przepraszam, że zdjęcia nie są moje, od jakiegoś czasu używam e-czytników i nie mam styczności z książką papierową. Okładki wzięłam z empik.com
Od paru dni czytam "Nigdziebądź" i ....czekam aż się rozkręci;) Mężczyzna spotyka dziewczynę, przez którą jego życie zmienia się diametralnie. I to nie w oczywisty sposób, nie zakochuje się, on znika... Poprzez spotkanie z nieznajomą przestaje istnieć w znanym mu dotychczas świecie. Szuka jej, aby dowiedzieć się co i dlaczego właściwie się stało. Odkrywa inny świat, świat istnienia którego nawet nie podejrzewał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz